Wschodnia część Śródmieścia stanęła. Przypuszczalnie, ma to coś wspólnego z robotami na Kopcińskiego. Faktem jest, że na Narutowicza i sąsiednich ulicach dłużej się stoi niż jedzie. Nie wszyscy rzecz jasna muszą stać.
Włączyłem się dziś rano do korka (korku?) skręcając ze Składowej i z napotkanym nowym Znajomym na giancie przejechałem odcinek do Kopcińskiego, niejednokrotnie wciskając się między stojące samochody i tramwaje czy autobusy. Nie należy to do rzeczy najbezpieczniejszych, ale przy zachowaniu precyzji i przewidywalności (zarówno czyichś zachowań, jak i własnej) jest skutecznym sposobem na najszybsze pokonywanie odległości na zakorkowanej ulicy.
Wracając spotkałem zaś tego jegomościa:
Odradzam robienia takich rzeczy. Przejeżdżanie przez przystanek przy otwartych drzwiach tramwaju nie jest ani kulturalne, ani bezpieczne.
5.11.08
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
A poza tym nie jest zgodne z przepisami ruchu drogowego...
Prześlij komentarz