Witolda spotkałem na Piotrkowskiej w środku stycznia, nic to jednak w obliczu możliwości pooglądania jak słońce odbija się w oknach śródmiejskich kamienic - oczywiście zachowując fason. Witek jest zawsze gotowy - aparat wiszący na szyi podrywa do góry w czasie poniżej sekundy. W wolnych chwilach prowadzi bloga LodzCycleChic, ale to już zupełnie inna historia.
M.
18.1.09
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Love this photo. Well framed.
Prześlij komentarz