Na początek widok na jeden z najpiękniejszych ogródków na Kazimierzu, a tam zaparkowany biały pojazd pokryty pineskami (?):
Następnie obrano sobie punkt widokowy przy jednym ze skrzyżowań w okolicy zamku wawelskiego:
Krótki spacer w stronę rynku zaowocował uchwyceniem tej niewiasty w tłumie spacerowiczów:
Teraz przeniesiemy się na drugą stronę miasta. Jedziemy do Nowej Huty i od razu miłe zaskoczenie, transport publiczny przystosowany do przewożenia rowerów:
Po dojechaniu do miejsca przeznaczenia, kolejny ciekawy obiekt do sfotografowania:
Dalej pomimo bezkresnych terenów jeździeckich i pięknej pogody ciężko było napotkać tłumy ciekawych nowohucian na bicyklach, na szczęście kilkoro ratuje honor dzielnicy. Oto kto przejechał przed obiektywem:
Pozostawiając Nową Hutę, wracamy tam gdzie chyba podziali się wszyscy rowerzyści tego dnia.. nad Wisłę. A tutaj obserwujemy bardzo dobrą praktykę:
I dość osobliwy pasażer na bagażniku:
Grawitacja sprawia radość, każdy to wie
Dostojna parada:
awangarda
ariergarda
Stawiam dychę, że to przyjezdny;)
Długi ten wpis się robi, więc odetchnijmy trochę i zejdźmy z roweru
Autorka: Patrycja
Przysiądźmy spokojnie na trawie
Autorka: Patrycja
Tak, widać już koniec na horyzoncie
Autorka: Patrycja
Szykownie i praktycznie
I na koniec dwie fotografie - najpierw kolorowe przerowerowanie (młoda rowerzystka wpisana w rowerowy kontekst)
I jak dla mnie Cycle Chic of the day! Szyk, styl, elegancja, dostojność, a przede wszystkim odwaga i determinacja.
Dojechaliśmy do końca. Życzę wszystkim więcej tak udanych weekendów. Nie tylko majowych. W Krakowie, zupełnie niezależnie od siebie byli FanFix i Patrycja, i to oni są autorami zdjęć [oraz wpisu - przyp. wićka].
5 komentarzy:
Co za dużo to nie zdrowo. No i poza autorem fotografii mało łódzko :-( Kraków ma już swój blog, może tam?
A jak dla mnie, bardzo przyjemnie. Tylko szkoda, że nie działa podgląd fotografii w większym rozmiarze. I tekst też zgrabny - miłe urozmaicenie przeczytać na LCC coś nieswojego.
Hubert się czepia bo zazdrości, że nie był na majówce w Krakowie. Czy relacje zHolandii tez mamy wyrzucić?
Mnie tylko szkoda, że sie z Fanfixem minęliśmy bedąc trzy dni w Krakowie.
A dla Witka - gratulacje! Godzinę temu został dumnym tatą!!!!!!
Gratulacje także ode mnie :)
Zazdroszczę że niby nie byłem w ten weekend w Krakowie? Phi!
Prześlij komentarz