31.5.09

Rowerowa Stolica Kultury - prolog

Mimo niezaprzeczalnego uroku szykownej jazdy miejskim rowerem są jeszcze w Łodzi osoby, dla których wybór środka transportu nie jest rzeczą oczywistą. To dla nich pojawił się banner Europejskiej Stolicy Kultury, a wraz z nim prężna ekipa GPO oraz dwa urocze rowerki, na których każdy mógł zrobić sobie zdjęcie.

Korzystali politycy:



Dziennikarze:



I przedstawiciele tysiąca innych zawodów:





A dlaczego prolog? Bo to dopiero początek wojaży w poszukiwaniu chętnych do ujeżdżania miejskiego roweru. Oczywiście z klasą. Więcej zdjęć tutaj.

Tekst i foto: skunk

30.5.09

Fashion Week Poland (1)

Kontynuujmy nadrabianie zaległości. Z masy krytycznej przenieśmy się w rejon wydarzeń...

Foto: skunk
Fashion Week Poland

Wczoraj mieliśmy wynik:

Aleja Projektantów - Pasaż Łódzki 0 : 11

We wcześniejsze dwa dni było nie lepiej. W czwartek ("Fashion Designers Awards") nasza Korespondentka donosiła spod hotelu "Andels": Nie mam gdzie przypiąć roweru i jest już za ciemno jak na mój aparat. Z kolei w piątek ("Złota Nitka") w porze gali odbywała się Masa Krytyczna. Ale przypuszczamy, że było podobnie jak wczoraj ("Aleja Projektantów"). Jedynie "Showroom" w Manufakturze broni jakoś honoru Fashion Week:

Szczerze polecam (można zajrzeć jeszcze przez cztery najbliższe godziny)! Możliwość przymiarki i kupienia wytworów wielu rodzimych projektantów, zebranych w jednym miejscu. Warto się wybrać, choćby dla samych doznań estetycznych.

Majowa Masa Niedeszczowa


Nadrabiamy zaległości. Zamierzam przez najbliższe 36 godzin uporządkować bloga.

Zaczynam od masy krytycznej. Po raz drugi legalnej i zaplanowanej, ale - w odróżnieniu od zeszłomiesięcznej - odbywającej się w trudnych warunkach pogodowych i bez wyprzedzającej akcji promocyjnej. Z tym drugim daliśmy sobie (my - organizatorzy) spokój zważywszy na okrojoną trasę przejazdu. Nie udało nam się zdobyć zgody na przejazd normalnymi ulicami...

Niezależnie od tych uwarunkowań i tak było nadzwyczajnie, dzięki Wam - Uczestnikom masy. Wybrałem paręnaście najbardziej zacnych fotografii.

Na chwilę przed startem (foto: skunk)

W ogonie, przed Kilińskiego (foto Mariusz "Rowerowa Łódź")

Dowód na to, że mechanika rowerowa nie jest Jeżowi obca (foto: skunk)


Straż miejska czuwa! (foto: HuBar)

Foto: HuBar
W środku Osoba, której zamierzałem poświęcić osobny wpis z tytułu zostania najbardziej szykowną rowerzystką kwietnia

Nie mogło Jej zabraknąć na majowej masie! (foto: HuBar)

Pokaz możliwości ostrzaka (foto: HuBar)

Foto: skunk
Piękno prostoty

Kierunek wyznaczony (foto: skunk)

Ponownie na Piotrkowskie. Tu dołączyła do nas Iza ze swoim (chyba) Rodzeństwem... (foto: skunk)

Dwa Dobre Duchy ŁMK (foto: skunk)

Foto: HuBar
Piotrkowska nasza!

Foto: skunk
Rowery górą!

Foto: skunk
Foto: skunk

Zapraszamy już za cztery tygodnie, w piątek 26 czerwca, na pasaż Schillera, o 18.00!

28.5.09

Cycling in the rain

Maj to taki ciekawy miesiąc, w którym żadna pogoda nie powinna dziwić. Kochani Rowerzyści muszą więc się zmagać nie tylko z palącym słońcem, ale także z jeszcze mniej korzystnymi warunkami atmosferycznymi. Ale nawet deszcz nie jest w stanie sprawić, aby na rowerze wyglądać nietuzinkowo.
Oto kilka przykładów z dzisiejszego popołudnia, kiedy nad Łodzią zaczęło padać.

Ta Pani już gościła na naszej stronie. Jak widać, nawet słota nie jest w stanie sprawić aby zrezygnowała z ulubionego środka transportu:

Panowie dzisiaj także moknęli:





Może i fryzura trochę mniej atrakcyjna, ale woda deszczowa ponoć dobrze wpływa na włosy.





Jak widać, ten Pan preferuje inne odżywki do bujnej czupryny:


Co bardziej przezorni, wzięli dzisiaj ze sobą kolorowe wdzianka. Bo podczas deszczu czasami jest i tęcza:






Tekst i foto: HuBar

26.5.09

Dzień Matki, matuli, mamy, mamusi...

Ona jedna dostrzegała
w durnym świecie tym jakiś ład
własną piersią dokarmiała
oczy mlekiem zalewała
Wychowała jak umiała
a gdy wyjrzał już człek na świat
wziął swój los w ręce swe
i nie w głowie mi było że

Foto:HuBar

Nie ma jak u mamy ciepły piec cichy kąt
Nie ma jak u mamy kto nie wierzy robi błąd

Foto:HuBar

Nie ma jak u mamy cichy kąt ciepły piec
Nie ma jak u mamy kto nie wierzy jego rzecz

Foto:HuBar


Fragment piosenki Wojciecha Młynarskiego: "Nie ma jak u mamy", redakcja posta: HuBar.

24.5.09

Od rogu Piotrkowskiej i Jaracza do Retrorowerzystki

Zamieszczona wczoraj fotografia zrobiona przez C, a także udana sobotnia fotografia mojego własnego autorstwa, skłoniły mnie do tego aby poświęcić wpis temu narożnikowi.

Tak wygląda fotografia, którą wykonałem wczoraj

Na narożniku tym znajduje się dom, którego elewację w 2007 roku odmalowano na karminowo-miedziany kolor, stanowiący przyjemne tło dla fotografowanych sytuacji.

W godzinach popołudniowych przeciwna względem ulicy Jaracza, ulica Więckowskiego zapewnia dostęp światła słonecznego w ten rejon. Na wysokości pierwszego piętra, do narożnika jest przyczepiona kanciasta replika (oryginał był okrągły) budki milicjanta - pierwsze sygnalizacje świetlne w Łodzi były obsługiwane przez funkcjonariuszy siedzących właśnie na takich "jaskółczych gniazdach". Co prawda na żadnej z zamieszczonych fotografii nie widać ani rąbka budki milicjanta, ale miejsce dokładnie pod nią wygląda tak:

Piękna pani na pięknym rowerze :-) Niestety, bez dziecka, ale fotelik jest. - Markus. Skoro już jesteśmy przy fotografii autorstwa Markusa, zakończmy wpis kolejnym uwiecznionym przez niego obrazem, wykonanym w ostatni piątek w innym punkcie miasta:

Oto Retrorowerzystka!

23.5.09

Myślobrazy Pana C.

Numer Jeden odpoczywa, więc nasza uwaga może się zwrócić w stronę innych łódzkich Fotografów wrażliwych na punkcie cyklistów. Wśród nich, nie tylko pod względem intensywności fotografowania, wyróżnia się C. Na przykładzie obrazów, które On tworzy i ich porównania chociażby z fotografiami HuBara czy skunka, widać w jakim stopniu wykształcił własny, rozpoznawalny styl. Każdy z nas jest artystą. Niektórzy bardziej uświadomieni i lepiej wykształceni, a inni naiwni prymitywiści z pretensjami do wzruszania ludzi. Niemniej, wszyscy jesteśmy artystami.

Zapraszam na krótką przejażdżkę z Panem C.

The study of body language

I krzyknę, radośnie krzyknę: -Jakie to szczęście, że krew jest czerwona!


W ziemię się skłonię błękitnemu niebu

Gotowi?

Do startu?

Start!