...gdy tylko usłyszała, że chcemy jej zrobić zdjęcia, od razu odpięła blokadę roweru, wsiadła na niego i pojechała... dopiero później spytała się, w jakim celu ;-) Panią przyłapaliśmy podczas przedświątecznych zakupów. Daliśmy jej na kartce adres strony... i tu jest miejsce NA NAGANĘ I PODKREŚLENIE, ŻE DOMAGAMY SIĘ FIRMOWYCH WIZYTÓWEK! O!
HuBar
Biję się w swoją pierś, że nie wyposażyłem Was (kimkolwiek "Wy" jesteście) w stosowne bileciki naprowadzające na bloga. Obiecuję po świętach możliwie szybko naprawić ten błąd.
Wićka
24.12.08
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Bicie w pierś przyjęte.
Ja tam czekam na wizytówki bloga... wtedy przyjmę (i bicie się w pierś i wizytówki)!
Prześlij komentarz