Minimalizm

Przeglądając fotografie HuBara z ubiegłego tygodnia, uwagę moją zwróciła czarna tonacja, dominująca w strojach Rowerzystów z 9 lipca (czwartek).

W tym przypadku mamy do czynienia z dyskretną elegancją, ale już kolejne fotografie dobrze oddają ów czarny minimalizm:


Niby nic nadzwyczajnego, ale przyjemnie ocieplone przez hubarowego pentaxa, umiejętnie uchwycone, mają w sobie coś, co każe zatrzymać wzrok na chwilę. Tak by to wyglądało w wydaniu męskim:


Tutaj już większa finezja, ale wciąż jest obecna kolorystyczna ostrożność. A przecież mamy lato, prawda?

W przypadku tej i kolejnych Rowerzystek, ustawienie balansu bieli w aparacie, światło popołudnia i czerwone elementy stroju (względnie, czerwony cały rower) nałożyły się, dając bardzo ciekawy efekt





Kwintesencja czarno-czerwonej gry oraz pasy również na stopach

Ten sam minimalistyczny wątek, pociągnięty w obrazach uchwyconych przez patsywojt:

Wiele razy mijałem już tego Człowieka (z charakterystycznym "boa" przeplecionym między szprychami). Reprezentuje On dbałość o swój strój podobną do mojej. Tym razem jednak, w nowej fryzurze (a może bez nakrycia głowy), modnych okularach i z zagadkowo uniesioną prawą nogą nie pozwolił mi zignorować tego ujęcia

Jeszcze jedna Rowerzystka w czerni, z krwisto czerwoną torbą

Dobre podsumowanie całego tematu. Jest jednolitość, brak jaskrawych dodatków, no i wzbudzający moją sympatię trampkowy luz