Trafił się wam Czerwony Amsterdam (3 zdjęcie) a dziewczyna na ostatnim zdjęciu prezentuje styl w jakim lubię jeździć na rowerze. Rybaczki z dżinsu(lub nie), kolorowa koszulka i sandałki(w moim przypadku ostatnio z Biedronki) ;) I niedawno nabyłam taką kusą torebkę na skos, ale mało do niej włazi, póki nie znajdę odpowiedniego kosza na tył lub "tańszej"sakwotorby to muszę latać z czym większym.
Zauważyłam,że sporo ludzi zamiast holendrów kupuje turystyczne damki, tak jak w tym wpisie. Niby nowe a wychodzą taniej, w Warszawie zwykły holender kosztuje średnio ponad 800zł do 2000.... cholerne miasto, tu zawsze wszystko jest dwa razy droższe niż gdzie indziej.
Ten Amsterdam jest taki udawany, made in Poland. A co do prawdziwych holendrów, już niebawem na Lipowej 57 w Łodzi będzie w czym wybierać, w cenach 300-600 zł.
Rower w paski to Ukraina z pięknymi hakami torowymi. Zimą pogawędziłem sobie smacznie z właścicielem, spotkanym na ścieżce rowerowej. Pan i jego Koza są z Tuszyna, a Ona nie na sprzedaż (niejeden chciał kupić). Rower został kupiony za parę złotych z jakiegoś warsztatu w Tuszynie, który należy do sędziwego mechanika, co jeszcze za Niemca w Łodzi kręcił rowery jako młody chłopak. Zdjęcie tego nie pokazuje, ale bardzo godne uwagi jest siodło - również domowa robota o gabarytach małej kanapy.
5 komentarzy:
Trafił się wam Czerwony Amsterdam (3 zdjęcie) a dziewczyna na ostatnim zdjęciu prezentuje styl w jakim lubię jeździć na rowerze. Rybaczki z dżinsu(lub nie), kolorowa koszulka i sandałki(w moim przypadku ostatnio z Biedronki) ;)
I niedawno nabyłam taką kusą torebkę na skos, ale mało do niej włazi, póki nie znajdę odpowiedniego kosza na tył lub "tańszej"sakwotorby to muszę latać z czym większym.
Zauważyłam,że sporo ludzi zamiast holendrów kupuje turystyczne damki, tak jak w tym wpisie. Niby nowe a wychodzą taniej, w Warszawie zwykły holender kosztuje średnio ponad 800zł do 2000.... cholerne miasto, tu zawsze wszystko jest dwa razy droższe niż gdzie indziej.
Ten Amsterdam jest taki udawany, made in Poland. A co do prawdziwych holendrów, już niebawem na Lipowej 57 w Łodzi będzie w czym wybierać, w cenach 300-600 zł.
Rower w paski to Ukraina z pięknymi hakami torowymi. Zimą pogawędziłem sobie smacznie z właścicielem, spotkanym na ścieżce rowerowej. Pan i jego Koza są z Tuszyna, a Ona nie na sprzedaż (niejeden chciał kupić). Rower został kupiony za parę złotych z jakiegoś warsztatu w Tuszynie, który należy do sędziwego mechanika, co jeszcze za Niemca w Łodzi kręcił rowery jako młody chłopak.
Zdjęcie tego nie pokazuje, ale bardzo godne uwagi jest siodło - również domowa robota o gabarytach małej kanapy.
No i proszę, 15 minut na kwietniku i dorobiłam się własnego wpisu :)
W sobotę od 19.00 na TOK FM będę przemawiać. O rowerach oczywiście ;)
poproszę o więcej ujęć niewiasty nr 2, strasznie zagadkowa postać...
Prześlij komentarz