13.6.09

Kapryśnica

Pomyśleć, że przed 5 maja zaklinałem deszcz! Mniej więcej od tego czasu pogoda jest jak złośnica Katarzyna, jak marudne dziecko, jak prezydent-choleryk, jak neurotyczny przyjaciel, jak emocjonalnie rozchwiana przyjaciółka, jak toksyczna matka. Jest - jednym słowem - trudna.Wygląda to tak, jakby atmosfera nad Polską miała biegunkę.



Do chwili obecnej ankietę miejskiego rowerzysty wypełniły już 84 osoby! Zachęcam, byście namawiali do jej wypełnienia Znajomych, o których wiecie, że na co dzień przemieszczają się po Łodzi na rowerze. W ten sposób możemy uzyskać wyniki reprezentatywne, dobrze charakteryzujące grupę miejskich rowerzystów. Wszystkie rezultaty zostaną opublikowane na tym blogu, odpowiednio zaprezentowane i skomentowane. To nasze badanie zwyczajów i poglądów trwa do końca "Tygodnia odpoczynku dla samochodów" czyli do 21 czerwca.


Już taka liczba wypełnionych ankiet zachęca, aby pochylić się nad wynikami. A te są interesujące. Zaskakujące może być np. to, iż dwie na trzy osoby korzystają z roweru niezależnie od warunków pogodowych, tzn. również gdy może padać lub pada deszcz, wieje silny wiatr itp. Ciekawie będzie zestawić te wyniki ze średnią długością rutynowych podróży rowerowych po mieście. Dlatego im więcej Osób wypełni ankietę, tym więcej będziemy wiedzieć, na ile pogoda jest dla Was czynnikiem decydującym o zagonieniu roweru do roboty lub zostawieniu go w domu.

Rowerem szybciej (foto i podpis: C.)

Przepraszam wszystkich za przycięcie światełka, prześwietlenie zdjęcia, brak ostrości, ale to obuwie... (foto i podpis: C.)

P.S. W kolumnie po prawej od wczoraj trwa wybór najbardziej szykownej łódzkiej Rowerzystki w maju. Zapraszam do udziału w naszej honorowej zabawie.

4 komentarze:

Unknown pisze...

Wypełniłem ankietę, ale zamiast trasy podróży dodałbym średnią długość dziennego przebiegu - bo przecież trasy mogą się zmieniać w zależności od dnia.

Witek Kopeć pisze...

Chodzi o najczęściej przebywaną, rutynową trasę: dom - praca, uczelnia lub szkoła. Przypuszczałem, że podawanie długości trasy może być bardziej kłopotliwe niż podanie przybliżonego początku i końca. W ten sposób przybliżoną długość obliczę sam.

Unknown pisze...

Gorzej, jeżeli rowerem się "kręci" po mieście - i zakupy, i szkoła itd, wtedy opisywanie trasy jest raczej niemożliwe.

OLIVIA KIJO pisze...

świetny pomysł :)