Za dnia, HuBar zajął pozycję w okolicy grandki:
Pod wieczór zaś patsy była na Pasku w związku z masą krytyczną. Jej uwagę zwróciła Ola, zwerbowana na masę przez Michała (a może to Michał został zwerbowany przez Olę?):
A także "...jedno bajeczne siodło...":
Summary (by patsywojt): The last Friday of he month. The critical mass Friday. Changes are coming. Next year we hope this will be an official gathering of the most elegant cyclists in the town!
5 komentarzy:
Widziałam dziś Ciebie, lub Twojego klona na rowerze, skręcającego z Żeligowskiego w 6. Sierpnia w stronę Włókniarzy :> Niestety nie mam dokumentacji fotograficznej.
Całkiem prawdopodobne (biorąc pod uwagę, że możesz mieć na myśli sobotę), że to byłem ja: chciałem sprawdzić jak się sprawuje damka z dużym wiklinowym koszem z przodu, jako że zaraz potem miałem na nią klienta.
Tak, chodziło mi o sobotę :) Duży wiklinowy kosz i damka też się zgadzają.
Dała radę - przewiozłem (prawie całe) zakupy z Zielonego Rynku w tym koszu.
Kurczę, też mam taki kosz, ale ni cholery nie chce się trzymać na kierownicy w takiej pozycji, w jakiej ja bym sobie życzyła. Teraz, skoro już widziałam po Twoim przykładzie, że to w ogóle możliwe, muszę nad nim popracować :]
Prześlij komentarz