Czy ktoś jeszcze pamięta elegancki czarny rower (ukraina!) z pierwszego nagłówka bloga?
Do tej pory nie udało mi się sfotografować go w ruchu. Do dzisiaj. W godzinach popołudniowych, na Piotrkowskiej na wysokości Zielonej, Narutowicza mignęła mi ta Postać:
Jako że znamy się z Michałem, zatrzymał się i zgodził zapozować:
Summary: Today I met Michał, an user of the ukraina ("ukraine") bike at last. If you plan to visit Poland, you must know Łódź is the city with the most elegant cyclists in our country.
@ lavinka - pod elegancką powierzchownością Michała kryje się wyczynowiec, pokonujący odległość między przecznicami na jednym oddechu, wygwizdując przy tym "Hej sokoły!"
4 komentarze:
Trzeba mieć siłę w nogach by takim pomykać :)
Czarny rower, biały rower ;-)
@ lavinka - pod elegancką powierzchownością Michała kryje się wyczynowiec, pokonujący odległość między przecznicami na jednym oddechu, wygwizdując przy tym "Hej sokoły!"
piękna ta klasyka, szkoda, że raczej męska:P
Prześlij komentarz