28.7.09

LCC w Radio Łódź

Wracam z dalekiej podróży!

Nie wiem, czy kiedykolwiek użyłem tutaj już tej frazy zaczerpniętej z języka komentatorów sportowych, ale dobrze oddaje mój stan: mogę wrócić do planowej realizacji inwestycji pod nazwą Lodz Cycle Chic .com.

Witam,
w odpowiedzi na Pana maila, informuję, że z uwagi na charakter prowadzonej przez Pana działalności gospodarczej, zakupione rowery w tym przypadku stanowią aktywa obrotowe. W związku z powyższym nie dotyczy Pana obowiązek udokumentowania, że nie wystąpiło podwójne finansowanie wydatków. Zapisy w punkcie 4.2.7 Wytycznych w sprawie udzielania pomocy na rozwój przedsiębiorczości w ramach Działania 6.2 dotyczą wydatków o charakterze inwestycyjnym.
Pozdrawiam,
D. M.

Wydział Obsługi EFS
Wojewódzki Urząd Pracy w Łodzi

A także, mogę wrócić do przyglądania się
z uśmiechem na ustach Łodziankom (!) fotografowanym przez HuBara.

Auć!

Wielu chciałoby Im przygrywać


Czyżby pierwsza świadoma poza, Asiu?

Re-pu-bli-ka! Republika marzeń! HuBar się instaluje w ogródku swojej ulubionej knajpy i oto...

!!!

Jak byśmy trafili na plan zdjęciowy, nie między autentycznych Ludzi


I jeden Pan też się załapie

Kimże jesteś Nieznajoma, ale jakby znajoma?

Cudowna pora, piękne dni

P.S.
W sobotę spotkałem na Łódź Crazy Day Panią Numer Jeden. Tak mi się przynajmniej wydało i wręczyłem wizytówkę bloga. Zabrakło charakterystycznego wiklinowego fotelika, ale wiele wskazuje na to, że Pasażer już z niego wyrósł.

Foto: C.

25.7.09

Torba borba ósme smake

Witku, przygotowałem jeden pokraczny wpis na LCC, rzuć okiem.

HuBar

Ciekawym wyposażeniem roweru są przeróżne kosze. Nie dość, że wyglądają stylowo to są funkcjonale - można do nich wrzucić wszystko, także zawartość damskich torebek. Ale co mają począć rowerzyści, którzy z różnych powodów nie montują sobie koszy? Z pewnością nie poddają się i wyglądają nadal stylowo i elegancko!


Torebkę, można zawiesić na przykład na kierownicy




Kto twierdził, że plecaki nie są szykowne?




















Ta rowerzystka, stosuje noszenie torby dość blisko siebie ;-)












Kolejny dowód, jak przyjaźnie zachowują się rowerzyści widząc obiektyw LCC.




Kasia, mając swój koszyczek i tak woli torbę




Funkcja ozdobna - przede wszystkim!


Rzuciłem okiem. Trochę się HuBar napracowałeś, wybierając odpowiednie fotografie z Twoich bogatych zbiorów.


Przebieg batalii o Lodz Cycle Chic: System alarmowy w lokalu wczoraj został zamontowany, można wstawiać rowery!

24.7.09

Późnopiątkowy wpis

Rower i kultura, kultura i rower. Mogą się wzajemnie przeplatać, jak chociażby w opisanej sytuacji: Oto Wojtek jedzie rowerem na "Polówkę" na Zdrowie. Zatrzymuje się, żeby poczynić przyrodniczo-dokumentalną fotografię napotkanego na swojej drodze zielonego wykwitu, tarasującego połowę szerokości ścieżki rowerowej. Wtem w kadr włazi aktor (charakterystyczny atrybut każdego aktora po godzinach - tylna kieszeń i jej zawartość), typowa postać jakich wiele w naszym pięknym mieście, przechadzający się w poprzek (!) dwujezdniowej arterii.

W ten oto sposób płynnie udało mi się wprowadzić Was w temat kultury, z którą jest związany komunikat, iż w kalendarzu przybyło wydarzeń na ten weekend. Weekend zapowiada się na bardzo intensywny. W pojutrze chrzest Pierworodnej. Jeżeli tylko goście przejawią ochotę, jest szansa że jutro będziemy się bujać od imprezy do imprezy, od sceny do sceny na rowerach. Oczywiście.

Przebieg batalii o Lodz Cycle Chic: Dodzwoniłem się do Pani z WUP-u, jesteśmy umówieni na konsultacje w poniedziałek.

Ludzki odruch

Z cyklu "Widoki z bramy": Kamińskiego 7

Pierwsze fotografie z aparatu już zakupionego za dotację.

Przebieg batalii o "Lodz Cycle Chic": Odnalazłem wiadomość przesłaną na maila, na podstawie której powinienem "doskonale wiedzieć" o tym, że obowiązuje mnie procedura potwierdzania źródeł wcześniejszego finansowania kupowanych rowerów:

Szanowni Państwo!

W przypadku zakupu używanych środków trwałych:

a) Należy przedstawić kopię dokumentu potwierdzającego dokonanie zakupu danego środka trwałego przez sprzedającego bądź sprzedający środek trwały musi wystawić deklarację określającą jego pochodzenie

b) Sprzedający środek trwały potwierdza w deklaracji, że w okresie ostatnich 7 lat używany środek trwały nie został zakupiony z pomocy krajowej lub wspólnotowej

c) Cena zakupionego środka trwałego używanego nie może przekraczać jego wartości rynkowej i musi być niższa niż koszt podobnego nowego sprzętu, uwzględniając przy wycenie jego zużycie techniczne i ekonomiczne

d) Dokumentem potwierdzającym dokonanie zakupu może być umowa kupna-sprzedaży, jeśli płatność w formie gotówki w umowie powinien znaleźć się zapis: „Zapłacono gotówką”

Jak widzicie, mogłem myśleć, że rowerów kupowanych jako towar ta zasada nie dotyczy. Dzisiaj dzwonię do pani z Wojewódzkiego Urzędu Pracy z prośbą o radę, co mogę zrobić. Dziękuję za Wasze głosy wsparcia. Będę Was na bieżąco informował o rozwoju sprawy. W każdym razie, 1 września otwieramy!

22.7.09

Oświadczenie

Witam Was, którzy zabłąkaliście się na ten adres albo nawet odwiedzacie go regularnie. Jak już niektórzy wiedzą, niektórzy snują domysły, a jeszcze inni nie mają nadal pojęcia – niedługo po uruchomieniu bloga wpadłem na pomysł pokrewnego mu biznesu, to jest stworzenia w Łodzi miejsca, w którym Ci wciąż nieliczni, ale jakże kolorowi, którzy jeżdżą po mieście na rowerze mogliby się spotykać, kupować piękne rowery, naprawiać je itp. Zmieniłem miejsce pracy, składałem wnioski do kliku instytucji przeprowadzających projekty w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 6.2. i udało się! Mój projekt wortalu internetowego połączonego z rzeczywistym sklepem z rowerami został zakwalifikowany do realizacji w projekcie „Wirtualna firma – realny sukces”, zorganizowanym przez Łódzką Agencję Rozwoju Regionalnego.

Znajduję się na etapie realizacji projektu, wydatkując pieniądze zgodnie z zatwierdzonym (za trzecim razem – to była ostatnia szansa!) biznes planem.

Wczoraj uświadomiono mi, że obowiązuje mnie potwierdzanie, iż nabywane rzeczy używane (a to przecież towar, podstawa całego biznesu) nie zostały przez wszystkich poprzednich, z przeciągu ostatnich siedmiu lat, właścicieli sfinansowane ze środków unijnych. Do tej pory myślałem, że obowiązek ten dotyczy środków trwałych (maszyny, urządzenia), a nie obrotowych. Stan mojej świadomości zmienił się w momencie, gdy już wydałem ponad 16 tysięcy złotych dotacji. Teoretycznie mogę z tego wybrnąć, finansując zakup rowerów ze środków własnych, w wysokości podanej w biznes planie. Problem polega na tym, że na zakup tychże rowerów przewidziałem w biznes planie ponad 12 tysięcy złotych. Gdybym dysponował taką kwotą, być może w ogóle nie aplikowałbym o środki unijne na rozkręcenie przedsiębiorstwa.

Sytuacja jest poważna. Mogę znaleźć owe brakujące albo 16 tysięcy (na zwrot Wojewódzkiemu Urzędowi Pracy), albo 12 tysięcy na zakup rowerów. Jeszcze nie mam pewności, jaką decyzję podejmę, ale jeżeli zdecyduję się kontynuować przedsięwzięcie, zapraszam Was wszystkich 1 września na oficjalne otwarcie sklepu na Lipowej 57!

Piszę te słowa, żeby wyjaśnić w jak trudnej sytuacji się znalazłem, nie tylko z własnej winy. Choć moja wina jest w tym wszystkim najbardziej ewidentna, gdyż powinienem być zdecydowanie bardziej ostrożny. W związku z tą sytuacją muszę skoncentrować się na sprawach elementarnych z punktu widzenia interesu własnego i mojej Rodziny.

Jeżeli aktywność na tym blogu ulegnie ograniczeniu, albo nawet blog ten podzieli los wielu innych podobnych tworów internetowych i stanie w miejscu, i tak pozostanie nam całkowicie bezinteresowna przyjemność obserwowania Ludzi jeżdżących po Łodzi na rowerze, bez odczuwania natrętnej potrzeby dokumentowania tego żywiołowego zjawiska. Jest jeszcze niezmordowany Hubert, są Patrycja, Michał, Konrad, Paweł, który mogą przejąć prowadzenie bloga. Pozostanie jeszcze Masa Krytyczna, która jest na dobrej drodze by stać się aktywną imprezą skupiającą Rowerzystów w tym mieście. I szansa na przyszłość (2010 r. – wybory samorządowe!), że możemy próbować coś zmienić nie tylko na poziomie mikro, mikro, samemu decydując się na rower, ale także na poziomie wyższym wywierając presję na lokalnej władzy, aby jej działania w zakresie zrównoważonego transportu były bardziej konsekwentne i zdecydowane.

Rowerowość jest super!

Witek Kopeć znany również jako wićka, pan chichot, wit rowerzysta

21.7.09

Ludzie na rowerach

Czyli Towarzystwo Zachęty Sztuk Rozjeżdżonych. Bynajmniej nie przejechanych, ani nie potrąconych. Po sesjach zdjęciowych: mojej, ogródkowej i patsywojt, kwietnikowej, przyszła pora na kolejne punkty widokowe: HuBara w ogródku "Syreny" i mavika w ogródku (chyba) "Zapiecka". Zarejestrowane obrazy oddają w przekonujący sposób to, jak przyjemne, pod wieloma względami, może być przemierzanie miasta na rowerze.

Fotografie HuBara:

Odkryliśmy kolejną zaletę ogródków na Piotrkowskiej polegającą na możliwości dosyć bezkarnego ujmowania w obiektywie twarzy Rowerzystów






Nareszcie możemy podziwiać tę czerwoną holenderkę i jej Właścicielkę, w pełnej okazałości

Fotografie mavika:

Według mnie, białe spodnie, czarno-biała bluzka i czerwony lakier niemieckiej (?) damki udanie się tutaj komponują

Tę spódniczkę widziałem też w piątek wieczorem i nie zdążyłem zrobić fotografii. Szczęśliwie w czwartek wieczorową porą Pani podróżowała Piotrkowską i dała się sfotografować mavikowi

Fotografie patsywojt, co to ma coraz więcej szczęścia do powabnych Rowerzystek i eleganckich Rowerzystów:


Lepiej to już chyba być nie może

Jegomość w rękawiczkach


Nawet brite się zreflektował i przesłał trzy fotografie (z których zamieszczam dwie). Pierwsza chyba jeszcze z Kiermaszu Wszystkiego:


I moja wczorajsza, wyczekana fotografia, zrobiona z bramy rodzinnego domu (ze świetnie komponującym Grzesiem spod trójki w tle):