27.6.13

Sześćset osiemdziesiąt jeden

Dokładnie tyle postów zostało dotąd opublikowanych na blogu. Tyle zostało przejrzanych w ciągu trzech dni, aby wybrać dwadzieścia fotografii, które będą ilustrować wystąpienie w trakcie PechaKucha Night Łódź Vol.11. Nigdy do tej pory nie robiliśmy tak gruntownej retrospektywy, której efekt będzie zgoła syntetyczny: dwadzieścia ulubionych obrazów z łódzkich ulic - dwadzieścia razy po dwadzieścia sekund, w sumie sześć minut czterdzieści sekund. Cycle chic - piękni ludzie, ludzkie miasta(-o).
Piątek, "Niebostan" (podwórko na Piotrkowskiej 17), start 20.20. Rzecz jasna, w związku z tym, że piątkowe wieczory są w roku tylko pięćdziesiąt dwa, a piątkowych wiosennych lub letnich wieczorów jest dwadzieścia siedem, nie mogło nie dojść do nałożenia z innymi atrakcjami. Tym razem łódzka peczakcza wypada w ostatni piątek miesiąca, zarezerwowany tradycyjnie na Łódzką Masę Krytyczną. Nie zamierzamy Was namawiać, abyście skręcili w Drewnowską i zrezygnowali z jazdy w Atlas Arenie oraz zbiorowej fotografii, tym bardziej że szykuje się rekordowa masa. Po prostu będzie nam miło, że będziemy mogli opowiedzieć o Was ludziom, którzy dotąd mieli może mniej wspólnego z używaniem roweru w mieście.

24.6.13

Pikniki

DSC01199_ch
Znaleźliśmy się w samym środku pory piknikowej, jak co roku bogatej w wydarzenia odbywające się w plenerze. Zachęcamy do korzystania z błogosławieństwa pory i miejsca, w których przyszło nam żyć.

Jutro na ten przykład startuje "Polówka", jedno z najbardziej fenomenalnych wydarzeń w Łodzi, najlepiej współgrające z rowerem jako środkiem transportu. Polecamy, do zobaczenia.

21.6.13

Post z rana pt. Wartość dodana

Nadużywam tego pojęcia, zapożyczonego z ekonomii. Może są jakieś lepsze określenia na to, co jest esencją "cycle chic" - wzbogacanie pejzażu ulicy, nadanie blasku miejskiemu krajobrazowi. Najlepiej by było, gdyby chodziło o wpasowanie się w ów blask, ale w warunkach łódzkich niestety częściej powstaje kontrast. Spójrzmy.
DSC01120_res  
Dwie przechodzące niezależnie od siebie Panie. Już minięcie przez pierwszą wzbudziło zainteresowanie, okazało się że na tej ulicy, o tej porze i do tego pieszo poruszała się zaraz druga elegancka Pani. Zresztą na fotografii znalazła się jeszcze jedna, przemierzająca ulicę Pani...
...zasłonięta przez zaparkowany samochód 
DSC01149_res Przekląłem, że dałem się zaskoczyć i nie zdążyłem sfotografować tej Pani, kiedy mnie mijała. Kiedy jednak przysiadłem nad fotografią po powrocie do domu, oczom moim ukazał się właśnie ów kontrast

Ankieta łódzkiego rowerzysty miejskiego '13 - wypełnij i poleć znajomym użytkownikom rowerów

20.6.13

Po godzinach

Zielone oferuje wytchnienie dla uciekinierek z dusznych wnętrz i spieczonych ulic. Jutro ostatni regularny dzień zaganiania (w tygodniu), można w trakcie przerwy z frappe w klimatyzowanym wnętrzu lub przy wentylatorze pochwalić się, jak korzystacie z transportu rowerowego w Łodzi - wypełnijcie Ankietę łódzkiego rowerzysty miejskiego AD 2013.
DSC01105_zm DSC01129_zm DSC01131_zm

Łódzki rowerzysta miejski - porównanie '09 - '11

Tytułem przypomnienia: wciąż można wypełniać Ankietę łódzkiego rowerzysty miejskiego '13. W ciągu niespełna tygodnia udało się zebrać 251 odpowiedzi, również dzięki pomocy ze strony Rowerowej Łodzi i informacji na fanpage'u RŁ na Facebooku. Aby odświeżyć temat i sprawić by ankietę wypełniło jeszcze tych kilku pozostałych użytkowników rowerów w Łodzi, nadrabiamy zaległości sprzed dwóch lat i prezentujemy wyniki badania z 2011 roku, w porównaniu do wyników pierwszego badania sprzed czterech lat. Interpretując wyniki naszych badań trzeba mieć na względzie, iż nie są one reprezentatywne dla zbiorowości łódzkich rowerzystów miejskich (wielkość próby, sposób doboru - specyfika użytkowników internetu).
1. W 2011 roku udało się zebrać więcej ankiet: 349 wiarygodnych i istotnych odpowiedzi, o 67% więcej niż w 2009 roku. Więcej było również ankiet z podaną trasą najczęstszych, codziennych podróży: o 105% w porównaniu do liczby sprzed czterech lat
2. Wyniki ankiety z 2011 roku potwierdziły stosunek liczby rowerzystów sezonowych do całorocznych (61:39, w 2009 roku 57:43), jak i stosunek liczby rowerzystów jeżdżących niezależnie od warunków pogodowych do tych, którzy jazdę uzależniają od pogody (58:42, w 2009 roku 62:38)
3. Udział płci podobny: w 2009 roku stosunek liczby mężczyzn do liczby wynosił 54 do 46, w 2011 - 55 do 45
4. Wiek osób wypełniających ankiety. W 2011 roku dał się zauważyć wzrost udziału dwóch grup wiekowych: 25 do 29 lat i kolejnego przedziału, do 40 lat. Udział pozostałych czterech przedziałów był na podobnym lub nieco niższym poziomie niż w 2009 roku
5. Status "zawodowy" osób biorących udział w badaniu. Udział poszczególnych grup na podobnym poziomie, biorąc pod uwagę, że w 2009 roku można było zaznaczyć więcej niż jedną grupę. W 2011 roku ponownie najwięcej było pracujących, na drugim miejscu studenci, a na trzecim uczniowie
6. Ubiór. W 2011 roku zwiększył się udział osób oceniających swój strój na rowerze jako zwykły, zarówno jeżdżących bez kasku, jak i w kasku
7. Najczęściej wybierane drogi, z których korzystamy. To pytanie zostało dodane do badania w 2011 roku, wcześniej go nie było. W związku z ubóstwem dróg rowerowych, najczęściej jeździmy po jezdniach (wskazanie według ponad połowy uczestników badania). Przede wszystkim z dróg rowerowych i alejek parkowych korzystało ponad 41% wypełniających ankiety. Na chodniki wskazało 8,5% uczestników badania
8. Bardzo ciekawe odpowiedzi na pytanie o staż. W związku z corocznym przyrostem liczby osób używających roweru do codziennych dojazdów, postępowało "starzenie się" populacji miejskich rowerzystów. To znaczy zwiększał się udział bardzo doświadczonych i doświadczonych rowerzystów
9. Powyższe wyniki można wykorzystać do oszacowania przyrostu liczby rowerzystów miejskich począwszy od 2005 roku (grupa jeżdżąca od trzech lat i więcej w 2009 roku). Wykres ten należy jednak traktować z dużą ostrożnością, gdyż próba nie jest reprezentatywna, metoda jest niedoskonała (jak nasza pamięć - problemy z wybraniem właściwego stażu przy podawaniu odpowiedzi, stąd spodziewana nadreprezentacja najmniej doświadczonych rowerzystów i przedziału-worka z najbardziej doświadczonymi), a przy kalkulacji pominęliśmy fakt rezygnowania przez niektórych z używania roweru w mieście (z różnych powodów). Gdyby jednak uznać, że odpowiedzi oddają w jakimś stopniu rzeczywistość, mielibyśmy przyrost w porównaniu z 2005 roku jak na powyższej grafice: do 2011 roku liczba łódzkich rowerzystów zwiększyła się 2,7 razy w ciągu pięciu lat. Posuwając się jeszcze dalej w tej matematycznej zabawie, biorąc pod uwagę wyniki kompleksowych badań jakościowych w zakresie funkcjonowania komunikacji miejskiej w Łodzi z 2008 roku, w których 4% mężczyzn i 0,67% kobiet wskazało rower jako swój podstawowy środek transportu, można szacować w oparciu o wyniki naszej ankiety, iż w 2011 roku udział roweru jako podstawowego środka transportu wynosiłby wśród łodzian 4,58%
10. Największa bolączka codziennego jeżdżenia na rowerze. Po dwóch latach nadal najmocniej doskwiera brak dróg rowerowych lub dróg wygodnych do jazdy na rowerze. Udział procentowy tej odpowiedzi nawet wzrósł. Na drugim miejscu również bez zmian - niska kultura jazdy użytkowników dróg (z minimalnym spadkiem udziału tej odpowiedzi). Zamiana nastąpiła na trzeciej i czwartej pozycji: w 2011 roku na trzecie miejsce wskoczył duży ruch samochodowy na ulicach, na czwarte zaś spadł brak stojaków w miejscach docelowych (m.in. w 2010 roku miasto rozpoczęło akcję stawiania stojaków w pasach dróg publicznych). Dwie pozostałe kategorie odpowiedzi z udziałem na podobnym poziomie jak w 2009 roku

Jaki obraz wyłoni się po dwóch latach od poprzedniego i czterech od pierwszego badania? Wiele zależy od Was. Mamy właśnie kulminację użycia roweru w codziennych dojazdach na terenie Łodzi, jeżeli znajdujecie się w grupie użytkowników lub znacie kogoś, kto nim jest, a nie wypełnił jeszcze ankiety (nie ograniczamy się wyłącznie do szykownych rowerzystów) - zapraszamy do udzielenia odpowiedzi

13.6.13

Piękniej już nie będzie. Zagoń rower do roboty

Jeżeli rozważasz możliwość przymierzenia się do rowerowego siodełka w drodze do codziennych zajęć to mamy ku temu najlepszy moment w roku. Zachęcamy, doradzamy i pytamy: tak się przyjęło, że co dwa lata przeprowadzamy na blogu Ankietę łódzkiego rowerzysty miejskiego. Jeżeli używasz codziennie roweru w Łodzi, prosimy Cię o podzielenie się swoim doświadczeniem i wrażeniami. W 2009 roku ankietę wypełniło poprawnie 209 osób, w 2011 - 351 osób. Dla porównań i istotności przeprowadzanej analizy byłoby dobrze, gdyby tym razem udało się zebrać podobną liczbę odpowiedzi (co najmniej 200). Zatem bardzo prosimy o włączenie się i przekazanie zaproszenia znajomym łódzkim rowerzystom miejskim (nie tylko z tych szykownych). Z góry dziękujemy. A dla tych, którzy przewiną ankietę w dół, nagroda w postaci obrazów napotkanych wczoraj łódzkich Rowerzystek.

DSC01043_res DSC01044_res DSC01047_res DSC01051_res DSC01028_res

11.6.13

Velo-reality

W dniu, w którym 453 km od Łodzi rozpoczęła się największa na świecie, coroczna konferencja poświęcona kulturze rowerowej, podjęliśmy próbę uchwycenia rowerowej codzienności naszego miasta. Z efektem objazdu można zapoznać się w tej galerii lub z pomocą tej mapy. Minęliśmy też wiele eleganckich osób na rowerach, parę udało się nawet sfotografować. Oto efekt:
dwa
Pan w prochowcu, na ulicy 6 Sierpnia szesc 
Justyna przekraczająca Wólczańską, w drodze do pracy (?) czterdziesci siedem 
Pani podjeżdżająca Nowomiejską w kierunku placu Wolności
sto dwadziescia dziewiec 
Pan w mokasynach, na przejeździe przez Inflancką
 sto czterdziesci piec 
Pani kulturalnie przeprowadzająca rower przez Nowomiejską
 sto szescdziesiat jeden 
Pani z torbą na kierownicy, na placu Wolności dwiescie dziesiec Pani w botkach, na skrzyżowaniu Narutowicza i Kopcińskiego dwiescie siedemdziesiat 
A także Pani w trenczu, bardzo zgrabnie podpierająca się nogą przed przebyciem ulicy Sienkiewicza

2.6.13

Heroina

Kolejna, po tamtej Pani przejeżdżającej skrzyżowanie Marszałków.
DSC00819_res  
Chwilę wcześniej wykonała skręt w lewo, z Zachodniej w Ogrodową, po jezdni. Zdecydowana mniejszość dostaje się do "Manufaktury" w ten zgodny z przepisami sposób. Z kobiet jeżdżących w spódnicy - prawie żadna. Wykonała manewr i w tym momencie właśnie się rozpadało.

1.6.13

Miss massy

Pośród ponad 1300 osób na rowerach łatwo o to, aby kogoś w ogóle nie dostrzec (albo zauważyć za późno). Nawet jeżeli obserwator jechał w różnych częściach kolumny. Dlatego zaznaczamy, iż jest to wybór o wysokim prawdopodobieństwie niedoskonałości i nacechowany subiektywizmem. Jednak te dwie Panie zdobyły nasze uznanie.
DSC00782_res
DSC00776_res 
"Laski" w czerwonej sukience i szpilkach, o której można było usłyszeć na Wojska Polskiego od innej uczestniczki masy, nie udało się wypatrzyć.