Zapewne gdyby na Orlej słońce nie schowało się za chmury, a wiatr nie stał się bardziej dojmujący, to na Wigury wybrałbym właściwy aparat ze zbliżeniem albo samochód by Jej nie zasłonił.
Zaczyna się marzec, miesiąc kiedy z perspektywy lutego wydaje się że to już, ale z perspektywy kwietnia wiadomo że to nie jeszcze.
Pozdrawiam serdecznie Rowerzystkę z Wigury, hanę_k z Narutowicza i całkiem sporą rzeszę Osób, które pogodny poranek skusił rowerem.
1.3.10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Skusił poranek, a popołudnie nieźle dało w kość :-/
Prześlij komentarz