23.10.09

Z wizytą na Targowej

Zabłądziłem dzisiaj do szkoły telewizyjnej (to tak a propos mojej rozpaczliwej prośby o Wasz współudział w nagraniu dla TV). Filmowej i teatralnej zresztą też. Kto jak kto, ale adepci sztuk (nie rzemiosł!) winni być najbardziej otwarci na wykorzystanie roweru w dojeżdżaniu na zajęcia. Wcześniej byłem tutaj może raz i wcale to tak pięknie nie wyglądało - parę rowerów, najwyraźniej sami odszczepieńcy. Dzisiaj przyjechałem i nawet stojaka nie zastałem! Okazało się, że został postawiony z drugiej strony budynku:
Przy okazji dowiedzieliśmy się też, co porabia Kandydatka "i" do miana najbardziej szykownej Rowerzystki czerwca (głosowanie w toku, w kolumnie po prawej; zwracam uwagę że wybieramy jednocześnie najbardziej szykownego Rowerzystę i grupę Rowerzystów), Użytkowniczka roweru z czerwonym siodłem

Ogólnie, byłem bardzo miło zaskoczony. Nie wiem, czy przy tak dżdżysto-mglistej
pogodzie jak dziś znalazłoby się jakieś miejsce w Łodzi, z większą liczbą zaparkowanych rowerów:
Drugie miejsce ze stojakami

Swoją drogą, może warto zrobić ranking uczelni - jak wygląda sytuacja z rowerami przy innych obiektach akademickich w naszym mieście?

Rowerem transportuje się m.in. trójwarstwowe artykuły pierwszej potrzeby

Jesień na Targowej
Jesień na Targowej

Brak komentarzy: