Szczęśliwie albo dzięki Bogu, jak kto woli, przychodzi taki czas, że mimo wewnętrznego wypalenia wracamy do dawnego upodobania. Tym łatwiej, że znajdujemy się w miejscu i porze, w których trudno pozostać obojętnym wobec otaczającego piękna. Tak było i w tym przypadku, Opatrzność usadowiła nas w środku lata, w parku Staromiejskim przy punkcie, przez który przechodzą lub przetaczają się setki i tysiące łodzian.
Radujmy się, bo nadchodzi czas zbiorów, piękniejsi już chyba nie będziemy (a na pewno nie w tym roku)!
1 komentarz:
No to pięknie!
Czekam na więcej!
Prześlij komentarz