1.1.12

W grudniu w Łodzi

Ponad dwieście osób zechciało posmakować, jak to jest przyjechać się w najkrótszej (i jednej z najtrudniejszych) mas krytycznych w roku. Co nie było zaskoczeniem, obok osób zaprawionych w zimowych (lub "zimowych") bojach pojawili się też uczestnicy o z pozoru większej wrażliwości na warunki pogodowe.

DSC00052-1
Ta para, to jak dla mnie, absolutny numer jeden masy. Dlatego decyduję się zamieścić jej fotografię, mimo (chyba) niechęci, z jaką zareagowano na wycelowany obiektyw i mimo niefortunnego mistrza drugiego planu.


Tradycja nakazuje na zakończenie masy sprawdzić stan podwozia.
DSC00054-1

DSC00056-1
Rower jakby dobrze znany, twarz już nie.

I jeszcze dwie Muzy:

DSC00055-1

DSC00059_pomn

4 komentarze:

anio pisze...

łiii jestem na zdjęciu z masy!

Witek Kopeć pisze...

Zatem według niektórych przesądów, powinnaś zostać bogata.

Aleksandra Gach pisze...

Gachu rozmazany na masie :)

klaamaa pisze...

Witku, sugerujesz, że coś nie tak z moją twarzą?