Jak zdążyłem zaobserwować, większość użytkowników rowerów to osoby w średnim wieku. Zdaje się, że w Chinach podobnie jak u nas, rower nie cieszy się prestiżem społecznym. Dlatego młodzi chętniej wybierają rowery z silnikiem, skutery, no i są zapatrzeni w samochody dostępne wciąż niewielu.
Szkoda by było, gdyby rower był utożsamiany z uniformizmem społecznym na równi z mundurem Jat-sena i jako taki był odrzucany przez postępową część chińskiego społeczeństwa
Hangzhou liczy 7,9 milionów mieszkańców i posiada własny system roweru miejskiego. Jak widać władze miasta nie odżegnują się od wspierania transportu rowerowego w mieście
Piękny, słoneczny, chiński dzień. Nie wiem czy to zasługa bliskości Morza Wschodniochińskiego, czy też zwyczajny smog
Z fotografii trudno wywnioskować, żeby w Hangzhou było cieplej niż u nas. Powinno być, bo miasto leży 100 km na południowy zachód od Szanghaju, na 30 stopniach 15 minutach szerokości geograficznej północnej (Łódź - 51 stopni 47 minut), w strefie klimatu podzwrotnikowego pośredniego, monsunowego
Przed czym zatem mają chronić te łapawice?
Przytwierdzane do kierownicy na stałe
Ulubiona fotografia Izy, ze względu na admirację, jaką obdarzył ją Pan w (widocznych częściowo) niebieskich spodniach
Hangzhouski odpowiednik naszej Izy
4 komentarze:
łapawice genialne, już sobie takie szyję z rękawów starej kurtki :)
Może warto podać link do całej galerii, o której wspomniałeś... nie ma tu np. fantastycznego kuriera...
A co do rękawic chciałam sobie takie zafundować na chłodne dni, ale stylowo nie bardzo mi odpowiadają, w zamian za to upolowałam rewelacyjną wielką pelerynę z kieszonkami na lusterka... takie tam mają wynalzaki :-)
wynalazki miało być :-(
Oczywiście. Nie byłem tylko pewien, czy galeria jest publiczna. Już naprawiam.
Prześlij komentarz