8.6.09

Zebrało się

Dzieje się, na wielu frontach, ale tej samej wojny. Po pierwsze, dziś już bez obawy że uczestniczę w jakiejś grze, mogę odnotować fakt, iż w trakcie kampanii wyborczej Pan Jacek pozował na Piotrkowskiej na rowerze! I to zanim pojawiły się fotografie Pawła Poncyljusza jeżdżącego na rowerze po Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. A że Pan Jacek jest łodzianinem (co najmniej krajanem, bo na jego stronie można przeczytać "ur. 1948, województwo łódzkie") i nawet wie o istnieniu Lodz Cycle Chic, nie mogło go tutaj zabraknąć:
Foto: Jacek

Po drugie, przegapiłem w środę Galę Dyplomową ASP. A była szansa na większą liczbę rowerzystów pod Muzeum Włókiennictwa. Byłem za to pod hotelem Andel's w momencie gdy zaczynały rozbrzmiewać ostatnie akordy Fashion Week Poland - RE-ACT Fashion Show. Jak przystało na miejsce odbywania się pokazu, którego ideą było "propagowanie wartości ekologicznych i odpowiedzialności społecznej poprzez najświeższe trendy w modzie i wzornictwie" pod hotel zajechało wielu rowerzystów. Konkretnie, o trzech za dużo, biorąc pod uwagę ofertę parkingową hotelu:


Zapewnie, nie pomyle się za wiele pisząc, iż wszyscy Troje pojawili się na naszym blogu. Na 100 procent właściciel widocznego na pierwszej fotografii biało-czerwonego treka.

Po trzecie, wczoraj bank BGŻ kręcił Manufakturą, z pomocą cyklozałogi Ł.F. Cybulski. Serię udanych fotografii zrobili Chłopakom brite i mavik. Oto one:

Foto: brite

Foto: brite

Foto: brite

Foto: mavik

Foto: mavik

Tym razem Michałowi (na co dzień kurier) dostał się do obsługi tricykl.
Foto: mavik

Foto: mavik

Nie zabrakło też innych oryginalnych rowerów, co do których nie mam pewności, czy znalazły się tam tylko "przy okazji", czy też na równych prawach były atrakcją festynu.

Foto: mavik
Jeden z dwóch znanych mi łódzkich chopperów

Foto: mavik
Oryginalny rower i elegancki, weekendowy Rowerzysta

Foto: mavik
Trudno rozpoznawalna w stroju innym niż na co dzień na ulicach?

Foto: mavik
...i na innym rowerze

Po czwarte (na koniec), w kwestii zbierania. Tkliwie, ale pięknie:

Brak komentarzy: