31.8.10

Jakby ten sam miesiąc...

...z którym się dzisiaj żegnamy. Zapraszamy na mały-duży remanent sierpniowych dokonań HuBarowych.

Gra czerwieni z bielą. Było kiedyś już coś podobnego, ale z zupełnie innej pory roku

Intensywnie letnia Ela

Ale na użytek letniego stroju można z równym powodzeniem zaangażować czerń

Osoba, którą parę dni później spotkałem na ławce w "Manufakturze". W sierpniu można było ją zobaczyć gdzieś między Piotrkowską a Nowomiejską

Recycling

Jak szybko będzie nam dane ponownie podziwiać lekkie sukienki?

Chyba najpiękniejszy obrazek, jaki udało się w tym miesiącu zdjąć HuBarowi

Przenieśmy się w pobliże automatycznych detektorów ruchu w wydaniu łódzkim:
Żeby ich automatyzm zadziałał, należy się do nich zbliżyć na dotyk

Ustalenia, jaki widok jest bardziej ekscytujący: obcasów na pedałach czy kapelusza na głowie Rowerzystki/Rowerzysty, trwają

Obrazek, który łagodnie wprowadza nas w teraźniejszą aurę

Brak komentarzy: